Przed nami sylwestrowe szaleństwo, ale przedtem przegląd szaf i sklepów w poszukiwaniu modnych ciuchów. Może inspiracje znajdziemy w wirtualnym świecie?
Zespół naukowców z Laval University w Kanadzie, pod kierownictwem dr Matthieu Guittona, zajął się nieco banalnym tematem – jak ubierają swoje awatary użytkownicy wirtualnej rzeczywistości „Second Life”. Jak wykazało badanie awatary kobiece odsłaniają o wiele więcej nagiego ciała niż awatary męskie.
W rzeczywistym świecie moda, poza zastosowaniem preferowanego stylu kroju i dodatków, jest także wypadkową klimatu, środowiska, uwarunkowań kulturowych i czysto fizycznych. W wirtualnym świecie tego typu ograniczenia nie obowiązują. Gracze mogą tworzyć własne style i i ubierać swoje awatary w co tylko chcą, używając oczywiście narzędzi dostarczonych przez twórców gry.
Kanadyjczycy przeanalizowali stroje ponad 400 awatarów z Second Life. Awatary męskie miały na sobie ubrania zakrywające od 75 proc. do 100 proc. ciała, natomiast tylko 5 proc. awatarów kobiecych można było zaliczyć do tego samego przedziału. Z kolei 47 proc. awatarów kobiecych było ubranych w stroje osłaniające od 25 proc. do 49 proc. powierzchni ciała; męskich awatarów tego typu było jedynie 9 proc. Nie były zachowywane przy tym mierniki atrakcyjności znane z rzeczywistego świata np. procent odsłaniania regionu piersi i bioder dla kobiet.
Według badaczy w wirtualnym świecie panuje pod tym względem dowolność, a stroje są zwykle bardzo „komiksowe” i ekstrawaganckie.
Odkrycia te pozwalają na zrozumienie w jaki sposób specyficzne sposoby odsłaniania ciała wpływają na wzajemne interakcje międzyludzkie w świecie realnym i wirtualnym. Opcje (np. projektowania stroju dla gracza w świecie wirtualnym) stanowią świetne narzędzie do badań zachowań ludzkich ukrytych pod ograniczeniami środowiskowymi i fizycznymi. W tym przypadku pokazują wielką różnicę między płciami w pokazywaniu nieosłoniętego ciała – stwierdził w opisie badań dr Guitton.
Czyżby panowie, nawet w wirtualnym świecie, byli bardziej wstydliwi?