Samopiszący dziennik, w którym ukryta treść pokazywała się dopiero po skropieniu własna krwią, a więc jeden z gadżetów z książki „Harry Potter i Komnata Tajemnic”, zainspirował australijskich naukowców. Stworzyli oni papierowe biosensory, które szybko identyfikują grupy krwi.
Naukowcy twierdzą, że test jest tak samo wiarygodny jak wykonywany w profesjonalnych jednostkach, ale tańszy i szybszy. Papierowe biosensory zostały opracowane przez naukowców z Monash University pod kierunkiem Wei Shena. Na kawałku papieru pokrytym warstwą odporną na wodę, pozostawiono trzy chłonne okienka w kształcie znaków: A, B i ⊗, do których wprowadzono przeciwciała reagujące na antygeny we krwi.
Powierzchnię A nasycono przeciwciałami anty‑B, powierzchnię B przeciwciałami anty‑A. Na powierzchni trzeciego biosensora naniesiono kształt X (reagujący na oba typy antygenów A i B), który reaguje z każdą próbką krwi, oraz opisane na nim „0″, (razem tworzą znak ⊗).
Próbkę krwi osoby badanej dodaje się do każdej z liter, a następnie spłukuje roztworem soli fizjologicznej. W efekcie dla grupy krwi A pojawia się napis „A⊗”, dla B „B⊗”, dla AB „AB⊗”, zaś dla grupy 0: „0″- X zanika po przepłukaniu solą fizjologiczną.
Metoda pozwala odróżniać cztery grupy krwi (A, B, AB i 0), ale i także określać, czy są Rh dodatnie, czy też ujemne. Taki test jest tak prosty, że nawet osoba bez specjalistycznego przygotowania będzie mogła szybko zinterpretować wyniki badania, co jest szczególnie ważne podczas wojen, wypadków, katastrof czy klęsk żywiołowych.