Rysunki powstawały na skałach, potem księgi mądre i kolorowe kopiowano, następnie drukowano. Druk stawał się coraz bardziej dostępny i coraz doskonalszy. Teraz druk służyć może w ratowaniu zdrowia.
Dzięki współpracy holenderskich i belgijskich specjalistów dokonano pierwszego na świecie wszczepienia implantu uzyskanego za pomocą druku przestrzennego. 83-letnia kobieta otrzymała nową żuchwę, którą wydrukowała drukarka 3D.
Dolna szczęka kobiety uległa zniszczeniu z powodu przewlekłej infekcji. Ze względu na podeszły wiek pacjentki tradycyjny, chirurgiczny zabieg rekonstrukcyjny był zbyt ryzykowny. Naukowcy z BIOMED Research Institute na belgijskim Uniwersytecie Hasselt zdecydowali się więc przygotować implant z tytanowego proszku, stapianego warstwa po warstwie przy użyciu lasera. Sam druk trwał kilka godzin (na milimetr grubości implantu przypadały 33 warstwy). Następnie implant został pokryty bio-ceramiczną powłoką pasującą do tkanki pacjentki. Operację wszczepienia wydrukowanego implantu odbyła się w czerwcu 2011 roku, jednak dopiero teraz jej pomyślny wynik pozostał podany do publicznej wiadomości.
Operacje przeprowadził doktor Joules Poukens z Hasselt, trwała cztery godziny — czyli pięć razy krócej niż w przypadku tradycyjnej operacji rekonstrukcyjnej. Tytanowy implant jest o 1⁄3 cięższy od prawdziwej kości, ale cóż, coś za coś, pacjentka musiała się do tego przyzwyczaić. Nie miała żadnych problemów z powrotem do normalnego funkcjonowania — po wybudzeniu z narkozy była w stanie wypowiedzieć kilka słów, nazajutrz mogła już normalnie przełykać, a po czterech dniach wróciła do domu.
Wkrótce kobieta ma mieć wszczepiony także specjalny mostek dentystyczny ze sztucznymi zębami. Sukces pierwszej tego typu operacji otwiera drogę do szerszego stosowania technologii tworzenia implantów za pomocą druku 3D. Komputerowo dopasowany dokładnie do pacjenta implant pozwala na znaczne oszczędności, bo można go stworzyć szybko, precyzyjnie, a jego zastosowanie skraca czas zabiegu oraz pobytu w szpitalu.