Kosmos zachwyca nas od wieków. Spoglądamy w niego zauroczeni i podziwiamy jego piękno i potęgę. Ograniczamy się raczej do wrażeń wizualnych, ktore pobudzają naszą wyobraźnię, ale czy zastanawialiście się kiedyś jak on pachnie?
Czy ktokolwiek może odpowiedzieć na to pytanie? Czy astronauta może czuć zapach przez szczelny skafander i aparaturę tlenową? Amerykańska firma ThinkGeek stworzyła świeczki o zapachu Wszechświata. Pachną prochem, ozonem i…lawendą.
Pewnego dnia postanowiliśmy stworzyć serię świeczek dla miłośników nauki, długo rozmawialiśmy o tym, jak mają pachnieć te świeczki — opowiadał o produkcie Steve Zimmermann z firmy ThinkGeek — szybko wpadliśmy na to, że jednym z tych zapachów powinien być zapach Kosmosu, stworzenie go było dla nas ekscytującym wyzwaniem i w końcu: ilu z nas miało kiedykolwiek szansę wąchać Kosmos?
Kreatorzy zapachu poprosili o wskazówki co do zapachu nie byle kogo, bo specjalistów z NASA. Eksperci z kosmicznej agencji podpowiedzieli, że świeca powinna pachnieć prochem, a także ozonem, którego zapach jest w przestrzeni kosmicznej powszechny. Astronauci wracający ze spacerów kosmicznych opisywali zapach kosmosu jako gryzącą woń, która mogła powstać w wyniku przyłączania się do ich kombinezonów atomowego tlenu.
Skąd jednak w świeczce o zapachu Wszechświata znalazła się lawenda?
Szczerze mówiąc, w naszej świecy znalazł się też zapach lawendy, bo pierwsze świece, jakie wyprodukowaliśmy, miały zbyt wyrazisty dymny zapach — powiedział Zimmermann.