Przejdź do treści

Partytura z tabletu

Smart­fony szybko osią­gnęły prze­wagę nad „zwy­kłymi” te­le­fo­nami. Te­raz swoje miej­sce na rynku zdo­by­wają ta­blety. Co­raz wię­cej osób do­strzega ko­rzy­ści ja­kie nie­sie praca z nimi. Czy za­gosz­czą na stałe rów­nież w świą­ty­niach sztuki?

Tech­no­lo­gia cy­frowa wkro­czyła już do bruk­sel­skiej fil­har­mo­nii. Tam­tejsi mu­zycy de­mon­stra­cyj­nie wy­rzu­cili pa­pie­rowe par­ty­tury i są pierw­szą na świe­cie or­kie­strą, która ko­rzy­sta wła­śnie z tabletów.

Trzeba na­dą­żać za ży­ciem. Być w cen­trum spo­łecz­nym, kul­tu­ral­nym i eko­no­micz­nym — po­wie­dział ga­ze­cie „Le Soir” dy­rek­tor Fil­har­mo­nii Bruk­sel­skiej Gu­en­ther Bro­ucke — z ca­łym po­ten­cja­łem in­te­rak­tyw­no­ści, jaki ofe­ruje nam digitalizacja. 

Setki stron par­ty­tur dzieł mu­zyki kla­sycz­nej miesz­czą się te­raz w ta­ble­tach, po­zwa­la­jąc mu­zy­kom za­osz­czę­dzić miej­sce na prze­cho­wy­wa­nie nut, a fil­har­mo­nii ok. 25.000 euro rocz­nie, które wy­da­wała na papier.

Ten sys­tem jest prost­szy — po­wie­dział szef pro­jektu Jo­nas Co­omans — je­śli dy­ry­gent chce coś zmie­nić w par­ty­tu­rze, to nie trzeba tego po­pra­wiać ręcz­nie dla każ­dego z muzyków. 

Do ta­ble­tów mu­zycy mu­szą się przy­zwy­czaić. Za­miast prze­wra­ca­nia kar­tek trzeba prze­su­nąć stronę pal­cem po ekra­nie do­ty­ko­wym. W przy­szło­ści sys­tem prze­su­wa­nia stron ma być jesz­cze udo­sko­na­lony. Bę­dzie można kon­tro­lo­wać to spe­cjal­nym pe­da­łem, albo ta­blet po pro­stu sam bę­dzie roz­po­zna­wał mu­zykę i po­ka­zy­wał te nuty, które aku­rat trzeba.

Apli­ka­cję do od­czytu nut opra­co­wał bel­gij­ska firma so­ftwa­rowa neo­Sco­res, spe­cja­li­zu­jąca się w opro­gra­mo­wa­niu dla or­kiestr. Pierw­sza próba cy­fro­wego od­czytu na żywo od­była się pod­czas kon­certu w mod­nym cen­trum kul­tury Fla­gey, w któ­rym or­kie­stra fil­har­mo­nii przy po­mocy ta­ble­tów płyn­nie za­grała frag­menty opery „Tri­stan i Izolda” Ri­charda Wa­gnera i „Bo­lera” Mau­ri­ce’a Ravela.

Za­pra­szamy do wy­słu­cha­nia Bo­lera wy­ko­ny­wa­nego bez ta­ble­tów, ale w dość… nie­ty­powy sposób 🙂

Powiązane materiały: