Amerykańscy naukowcy zbudowali najmniejszy na świecie układ elektroniczny z dwoma przewodami odległymi od siebie o 150 atomów. Układ zbudowano w technologii 15 nanometrów. To bliska droga do coraz mniejszych, ale bardziej wydajnych procesorów.
Według uczonych z McGill University i Sandia National Laboratories, taki układ umożliwi także stworzenie chipów komputerowych, które będą wydzielały mniej ciepła niż obecnie produkowane modele.
Wydzielanie ciepła oraz spadek wydajności i trwałości, związany z przegrzewaniem układów procesorowych, jest obecnie jednym z głównych problemów rozwoju technologii układów zintegrowanych. Zmniejszenie wielkości podstawowych układów elektronicznych oznacza możliwość wyprodukowania mniejszego i o większej mocy sprzętu elektronicznego, niż jest obecnie wytwarzany. Prowadzi to do mniejszych komputerów PC, tabletów, smartfonów i urządzeń elektroniki domowej, które jednak będą miały większą niż obecna wydajność, zużywając przy tym mniej energii. Tam, gdzie obecnie jakieś funkcje wykonywane są przez dwa lub więcej chipów, wystarczy zapewne jeden procesor, wyprodukowany w nowej technologii.
Odkrycie uczonych z USA pasuje się doskonale do prawa Moore’a. Może go przypomnimy: Gordon Moore, założyciel największej firmy układów elektronicznych Intel Corp. w 1965 r. zaobserwował podwajanie się liczby tranzystorów co ok. 12 miesięcy. Liczba ta była następnie korygowana i obecnie przyjmuje się, że liczba tranzystorów w mikroprocesorach od wielu lat podwaja się co ok. 24 miesiące. Na zasadzie analogii, prawo Moore’a stosuje się też do wielu innych parametrów sprzętu komputerowego, np. pojemności dysków twardych czy wielkości pamięci operacyjnej.
Jak poinformowali uczeni z McGill University i Sandia National Laboratories, obecnie prowadzone będą prace nad zbudowaniem funkcjonalnego mikroukładu w technologii 15 nm, który można by łączyć z innymi układami elektronicznymi oraz nad optymalizacją jego wydajności i czasu działania, a także przygotowaniem go do produkcji.