Przejdź do treści

Laser do jabłek

Do tej pory, aby spraw­dzić stan owo­ców czy wa­rzyw, na­le­żało je naj­pierw po­kroić, a na­stęp­nie do­piero pod­dać che­micz­nej ana­li­zie. Te­raz do ich zba­da­nia nie­po­trzebna bę­dzie ich destrukcja.

Urzą­dze­nie la­se­rowe skon­stru­owane przez na­ukow­ców z In­sty­tutu Agro­fi­zyki PAN w Lu­bli­nie, bez kro­je­nia i sie­ka­nia wy­kryje cho­roby i uszko­dze­nia owo­ców lub wa­rzyw. Pro­to­ty­powe wer­sje la­sera na ra­zie są prze­zna­czone do ba­dań w la­bo­ra­to­rium, ale w przy­szło­ści, po udo­sko­na­le­niu, mo­głoby być sto­so­wane w sa­dach i sortowniach.

To urzą­dze­nie słu­żące do nie­de­struk­cyj­nej oceny róż­nych owo­ców i wa­rzyw. Ozna­cza to, że od spraw­dze­nia i oceny ich kon­dy­cji nie trzeba ich nisz­czyć — kroić, roz­drab­niać, czy pod­da­wać dzia­ła­niu róż­nych sub­stan­cji che­micz­nych — po­wie­dział prof. Ar­tur Zdu­nek, kie­row­nik Za­kładu Mi­kro­struk­tury i Me­cha­niki Bio­ma­te­ria­łów In­sty­tutu Agro­fi­zyki PAN w Lublinie.

Do prze­pro­wa­dze­nia te­stu wy­star­czy zba­da­nie około 15% z ca­łej par­tii owo­ców. Stan ich zdro­wia jest okre­ślany na pod­sta­wie zmien­nego w cza­sie ob­razu plam­ko­wego, który po­wstaje w wy­niku oświe­tle­nia laserem.

Na jego pod­sta­wie je­ste­śmy w sta­nie oce­nić, czy owoc jest zdrowy, czy są w nim zmiany fi­zjo­lo­giczne czy też jaka jest za­war­tość barw­ni­ków — wy­li­cza prof. Zdu­nek. — Świa­tło la­se­rowe wnika nieco we wnę­trze owocu, dzięki temu mo­żemy też okre­ślić, czy nie ma w nim zmian na sku­tek uszko­dzeń mechanicznych.

Me­toda ta znana jest od kil­ku­na­stu lat, ale do­tych­czas nie było do jej sto­so­wa­nia ko­mer­cyj­nych urzą­dzeń. La­ser skon­stru­owany w Lu­bli­nie jest pierw­szym na rynku. Ta­kie prze­świe­tle­nie po­zwala wy­kry­wać pro­cesy cho­ro­bowe czy różne uszko­dze­nia, jesz­cze na eta­pie, kiedy nie są one wi­doczne go­łym okiem (np. pod­skórne obi­cia owocu). Prze­świe­tla­nie la­se­rem nie uszka­dza owocu.

Spraw­dzi­li­śmy, że ta moc la­sera, któ­rej uży­wamy, na­wet nie na­grzewa po­wierzchni. Nie ma zmian w ba­da­nych owo­cach. Na­sze urzą­dze­nie jest prze­zna­czone głów­nie do la­bo­ra­to­riów ba­daw­czych, ale mamy po­my­sły na jego roz­wój — za­zna­czył Zdunek.

Głów­nym ce­lem jest jego mi­nia­tu­ry­za­cja oraz do­sko­na­le­nie prze­ka­zy­wa­nego ob­razu prze­świe­tla­nego owocu lub wa­rzywa — tak, aby można było go sto­so­wać w li­niach sor­tow­ni­czych i w sa­dach. Pro­jekt ba­daw­czy dot. kon­struk­cji la­se­ro­wego urzą­dze­nia do prze­świe­tla­nia owo­ców i wa­rzyw był fi­nan­so­wany przez Na­ukowe Cen­trum Ba­dan i Roz­woju. Jego koszt wy­niósł 1.150.000 złotych.

Powiązane materiały: