E‑booki zdobywają coraz większą popularność. Stają się coraz bardziej dostępne, wkrótce być może także w Polsce będą nieco tańsze. Jeszcze trochę i punkty kopiujące jeszcze niedawno podręczniki akademickie będą musiały uznać wyższość książki ściągniętej z sieci. Czy aby na pewno?
Co przemawia za cyfrową książką? Są dość łatwo dostępne, zawsze pod ręką, są też tańsze niż tradycyjne książki i nie zajmują dużo miejsca. To wszystko prawda, ale pamiętajcie, by te wszystkie plusy nie przysłoniły wam minusów. Nie każdy potrafi przyzwyczaić się do linii tekstu przesuwających się na ekranie komputera, smartfonu czy tabletu. Zespoły naukowców robią wszystko, by upodobnić e‑booki do tradycyjnej książki.
Ostatnio naukowcy z Korea Advanced Institute of Science and Technology (KAIST) pod kierownictwem prof. Howon Lee z IT Convergence Research Institute opracowali nowy typ elektronicznego czytnika e‑booków. Technologia ta, nazwana Smart E‑book System, ułatwia „przeglądanie stron”, zaznaczanie ich, pisanie uwag na marginesach, podobnie jak w papierowych czasopismach czy książkach.
Czytnik, dzięki specjalnemu oprogramowaniu, zapamiętuje miejsca, na których użytkownik zatrzymuje palec oraz zaznacza na ekranie wybrany fragment tekstu. Przesuwając palec w odpowiedni sposób może „przewracać stronę” elektronicznej książki. Wyeliminowano w ten sposób klawisze funkcyjne, które zdaniem wielu czytelników rozpraszały ich przy czytaniu.
Zastosowanie efektu przewracania stron na czytniku było możliwe dzięki renderowaniu trójwymiarowemu. Funkcja ta nie była dotąd stosowana w e‑bookach.
Dzięki umiejętności inteligentnego rozpoznawania gestów, nacisku palca czy czasu przesuwania, czytnik potrafi rozpoznać polecenia mola książkowego. Opatentowano już 11 funkcji nowego oprogramowania, a Howon Lee twierdzi iż powinno ono pojawić się w e‑bookach, tabletach i smartfonach, w ciągu najbliższych 2 lat.
Gdy tylko opanujemy, intuicyjny podobno, sposób obsługi takiej książki przy pomocy palców, czytnik dość szybko przeniesie nas do zaznaczonego wcześniej fragmentu tekstu, czy pozwoli zrobić notatki na marginesach.
Gdyby jeszcze potrafił przeczytać za mnie wszystkie opisy przyrody w Nad Niemnem, a potem jeszcze podyktował mi niepowtarzalne wypracownie… — rozmarzy się pewnie niejeden przyszły student. Na tak inteligentne czytniki przyjdzie nam jednak jeszcze poczekać.