Szybkie, niestresujące wejście do samolotu? Można oczywiście kupić drogi bilet z wyznaczonym miejscem, albo tani bilet i dodatkowo opłacić pierwszeństwo wejścia do samolotu. Jedna i druga metoda nie gwarantuje komfortowego zajmowania miejsca. Warto być może skorzystać z opracowania bardziej naukowego?
Oto instrukcja: pasażerowie zajmują miejsca najpierw przy oknach, ale nie każde od razu, tylko co drugi rząd. To daje czas na rozpakowanie się i usadowienie przed nadejściem kolejnych pasażerów. Potem w ten sam sposób siadają pasażerowie w miejscach środkowych i – jako ostatni – ci przy korytarzu.
Amerykański astrofizyk opracował taką właśnie metodę najszybszego usadzania pasażerów w samolocie. Choć na pierwszy rzut oka nie wydaje się skuteczna, wyniki testów są jednoznaczne. Powyższą metodę szybkiego wejścia do samolotu opracował Jason Steffen, astrofizyk z prestiżowego laboratorium Fermi w stanie Illinois, który na co dzień zajmuje się poszukiwaniem planet poza układem słonecznym. O dziwo, metoda ta okazała się dwa razy szybsza od tradycyjnego wpuszczania ludzi grupami np. od ogona do dzioba samolotu.
Naukowiec uważa, że dzięki jego metodzie przewoźnicy zaoszczędzą miliony, ale na razie nie wiadomo czy jakakolwiek linia lotnicza zainteresowała się tym odkryciem.
Metoda raczej nie sprawdzi się w tanich liniach lotniczych, których pasażerowie nie wykupują konkretnych miejsc. Wówczas kto pierwszy ten lepszy… Ścisk, tłok, przepychanie się i polowanie na fajne miejsce przy oknie. Miłego latania!
foto — Wizzair