W połowie września na jednym z andyjskich szczytów w Chile zaczął działać największy cyfrowy aparat świata — Dark Energy Camera (NOAO). Naukowcy mają nadzieję, że pomoże rozwikłać jedną z największych tajemnic nauki: dlaczego ekspansja Wszechświata przyspiesza? Czy rzeczywiście odpowiedzialna jest za to ciemna energia (nie mylić z ciemną materią!).
Dark Energy Camera robi zdjęcia z rozdzielczością 570 milionów pikseli. Jest w stanie sfotografować światło nawet z ponad 100.000 galaktyk położonych do ośmiu miliardów lat świetlnych od Ziemi, dzięki połączeniu z kilkumetrowym lustrem teleskopu Blanco. Jego budowa zajęła naukowcom osiem lat. Na razie aparat jest w fazie testów. Projekt ruszy w grudniu tego roku, gdy w Andach będą panowały optymalne warunki pogodowe pozwalające na robienie najbardziej ostrych zdjęć. Aparat zdążył jednak już wykonać doskonałe zdjęcia o prawie jednolitej rozdzielczości przestrzennej, przedstawiające spiralna galaktykę NGC 1365.
To zdjęcie rozpoczyna nową erę w eksploracji najdalszych zakątków Kosmosu — powiedział James Siegrist, wicedyrektor amerykańskiego Departamentu Energii, odpowiedzialnego za ten projekt.
Przed Dark Energy Camera postanowiono jednak o wiele trudniejsze zadanie. Ma polować na ciemną energię. W kosmologii ciemna energia jest hipotetyczną formą energii, która wypełnia prawdopodobnie 3⁄4 całej przestrzeni i jest odpowiedzialna za rozszerzanie się Wszechświata. Jest to jedno z pojęć wprowadzonych w celu wyjaśnienia przyspieszania ekspansji kosmosu oraz problemu brakującej masy we Wszechświecie. Nikt tak naprawdę nie wie, jaka jest natura tej energii, część astrofizyków nawet nie wierzy w jej istnienie.
Projekt „Dark Energy Survey” pomoże nam zrozumieć, czemu rozszerzanie się Wszechświata przyspiesza, zamiast zwalniać pod wpływem grawitacji — powiedziała zarządzająca projektem dr Brenna Flaugher z Fermilabu.
W tym celu aparat w ciągu najbliższych pięciu lat sfotografuje 1⁄8 nieba, 300.000.000 galaktyk, 100.000 gromad galaktyk i 4.000 supernowych.