Zima jak do tej pory omija nas szerokim łukiem, ale krążą wieści, że w końcu do nas dotrze. Przezorni zadbali o swoje rośliny w sadzie czy ogrodzie choćby owijając je słomą. Tradycyjne środki są dobre, bo sprawdzone i… tradycyjne. Warto jednak iść z duchem czasu!
Być może już wkrótce słoma pójdzie w zapomnienie. Przynajmniej jeśli chodzi o ochronę roślin przed zimnem. Badacze z USA opracowali recepturę sprayu, który chroni rośliny przed przymrozkami. Preparat jest całkowicie bezpieczny w stosowaniu.
Wszystkie jego składniki są nietoksyczne dla roślin, zwierząt oraz ludzi i można je znaleźć albo w naszym jedzeniu, albo w procesie jego produkcji — tłumaczy jeden z wynalazców, David Francko z University of Alabama.
Spray stosuje się zewnętrznie, ale wpływa on na procesy zachodzące w komórkach roślin i poprawia ich naturalną zdolność do tolerowania chłodu. Chroni liście, kwiaty i owoce. Badania testowe w laboratorium wykazały, że spray wyraźnie ogranicza straty wywołane mrozem. Efekt jego stosowania naukowcy porównali do przesadzenia roślin 320 km na południe.
Korzystne efekty zauważyliśmy już w kilka godzin od momentu zastosowania – dodał David Francko. Spray nie szkodzi roślinom ani środowisku — we wszystkich eksperymentach z wykorzystaniem formuły laboratoryjnej lub rynkowej nie stwierdziliśmy ani jednego przypadku uszkodzenia liści, kwiatów lub owoców, związanego z użyciem środka.
Czy spray sprawdzi się także na Kole Podbigunowym? Czy powstaną tam plantacje orchidei?