Nie od dziś wiadomo, że pod wpływem alkoholu twarze stają się bardziej atrakcyjne niż w rzeczywistości. Efekt ten nazywa się „piwnymi okularami”, który można też nazwać alkoholowym odpowiednikiem różowych okularów.
Z czego to wynika? Wytłumaczenie znaleźli naukowcy z londyńskiego Roehampton University. Pod wpływem większej ilości promili zmniejsza się zdolność do postrzegania asymetrii fizjonomii.
Zwykle ludzie preferują partnerów, u których istnieje duże dopasowanie między obiema połówkami twarzy. Im większa symetria twarzy, tym twarz wydaje się bardziej atrakcyjna. Alkohol zaś na wszystkich działa podobnie — wprowadza lekkie zamieszanie w mózgu i niczym Photoshop wygładza obraz, sprawiając, że dostrzegamy mniej szczegółów. Trudniej wtedy oszacować budowę twarzy, nie potrafimy wręcz odróżnić twarzy ładnej od brzydkiej. Nagle wszyscy wokoło wydają się bardzo atrakcyjni.
L.G. Halsey, J.W. Huber i J.C. Hardwick poprosili o ocenę atrakcyjności oraz symetrii twarzy osób z fotografii 101 ochotników — kobiet i mężczyzn. Alkoholem poczęstowano przed badaniem 41 osób, kolejnej grupie 40 osób zaserwowano napoje bezalkoholowe, a pozostała dwudziestka wypiła napój pomarańczowy.
Twarze z fotografii wyświetlano przez 5 sekund na ekranie komputera. Dodatkowo ochotnicy wypełniali kwestionariusz dotyczący m.in. stanu zdrowia i wagi. Symetrię twarzy zmierzono przed eksperymentem. Niektóre fizjonomie celowo przekształcono w taki sposób, by były idealnie symetryczne. Okazało się, że osobom spożywającym alkohol trudniej było ocenić symetrię twarzy, a problemy narastały wraz ze stężeniem etanolu we krwi. Kobiety pijące alkohol wykazywały silniejszą preferencję symetrii twarzy niż mężczyźni z tej samej grupy.
Być może warto przeprowadzić podobny eksperyment raz jeszcze. Gdyby ktoś chciał do nas dołączyć, by eksperymentalnie potwierdzić lub zaprzeczyć wyniki badań Brytyjczyków — jesteśmy otwarci.