Opatrunki ze świńskiej skóry, przyspieszające gojenie się ran, to jeden z pierwszych przykładów wykorzystania w medycynie tkanek zwierząt modyfikowanych genetycznie. Z powodzeniem zastosowali je już polscy lekarze – po raz pierwszy w sierpniu zeszłego roku w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
Nowatorska metoda niesie nadzieję na ratunek dla pacjentów z ciężkimi oparzeniami. DNA trzody chlewnej jest w 94% zgodne z DNA człowieka. Tylko małpy mają materiał bardziej zbliżony do gatunku ludzkiego (jest on analogiczny w 98%). Naukowcy zmniejszyli barierę immunologiczną między świnią a człowiekiem dodając śwince ludzkie geny.
Pierwsze polskie transgeniczne świnie z ludzkimi genami przyszły na świat w Zakładzie Doświadczalnym Żerniki Instytutu Zootechniki Państwowego Instytutu Badawczego w Krakowie. Być może za kilka lat będzie można od nich pobierać wątrobę, serce czy nerki i przeszczepiać człowiekowi. Na razie jeszcze istnieje zbyt duże ryzyko odrzutu z powodu bariery immunologicznej, zmniejszonej, ale cały czas istniejącej. Jednak niektóre tkanki – te o mniejszych wymaganiach immunologicznych — mogą już być wykorzystywane do leczenia człowieka. Jedną z nich jest skóra.
Opatrunki wyprodukowane ze skóry transgenicznych świń skracają czas gojenia rany oparzeniowej, zabezpieczając ją jednocześnie przed zakażeniem i sepsą ogólnoustrojową.
Do tej pory opatrunki zostały zastosowane u kilku pacjentów, z pozytywnym skutkiem — powiedział dr Kazimierz Cieślik, kierownik zespołu specjalistów pracujących w Siemianowicach oraz ordynator Oddziału Leczenia Oparzeń i Chirurgii Plastycznej w Szpitalu Specjalistycznym im. Ludwika Rydygiera w Krakowie.
Opatrunki ze świńskiej skóry zawierają również hodowane w laboratorium biotechnologicznym ludzkie komórki, które budują skórę.
Dzięki założonej protezie organizm chorego ma czas na odbudowanie skóry własnej — opisuje dr Cieślik — w ciągu dwóch tygodni, a u dziecka nawet po tygodniu widać olbrzymi postęp w gojeniu się rany.
Po tym czasie opatrunek ulega złuszczeniu w podobny sposób, jak złuszcza się skóra po intensywnym opalaniu. Im większe podobieństwo opatrunku do skóry, tym mniejsze ryzyko odrzutu przed zakończeniem gojenia się rany.
W leczeniu eksperymentalnym opatrunkami ze świńskiej skóry brali udział pacjenci z najtrudniejszymi ranami oparzeniowymi, w przypadku których wykorzystano już wszelkie konwencjonalne metody leczenia.