Przed nami czas, gdy reklamy wyborcze będą nas atakowały wszędzie i o każdej porze. Część polityków chciała nam tego choć częściowo oszczędzić, ale jak się okazało łamiąc przy tym prawo. Czy jednak intensywna kampania wyborcza może wpływać na nasze polityczne decyzje?
Jak pokazały ostatnio badania przeprowadzone przez naukowców z Pennsylvania State University i Florida Institute of Technology niektórzy z nas zupełnie bezpodstawnie wierzą w dużą siłę oddziaływania reklam politycznych na poglądy innych ludzi.
Podczas przeprowadzonego eksperymentu pokazano 129 studentom spoty wyborcze o negatywnym przesłaniu. Ogłoszenia nie zmieniły znacząco ich poglądów, ale wzmocniło w nich przekonanie, że będą one miały duży wpływ na poglądy innych ludzi. Efekt ten był silniejszy po obejrzeniu większej liczby reklam.
- Istnieje luka w postrzeganiu, ludzie uważają, że medialny przekaz o negatywnym przesłaniu, jak przemoc czy pornografia, będzie oddziaływać silniej na innych ludzi — powiedział profesor Fuyuan Shen. — Jeśli wiadomość jest pozytywna, efekt jest odwrotny: sądzą, że większy wpływ wywarła ona na nich samych, niż wywrze na innych -dodał.
Zdaniem amerykańskich naukowców takie przesadzone postrzeganie wpływu materiałów politycznych może skłaniać niektórych do prób reformowania finansowania kampanii wyborczych czy wprowadzenia swoistej cenzury mediów by ograniczyć ich wpływ na społeczeństwo.
Wkrótce każdy z nas będzie mógł się o tym przekonać osobiście, gdy na dobre rozpocznie się w Polsce kampania wyborcza.