Przejdź do treści

Jedz, módl się i bądź zdrowy

Zde­cy­do­wana więk­szość lu­dzi wie, czym są nu­tra­ceu­tyki, na­wet je­śli ni­gdy w ży­ciu nie sły­szeli tej na­zwy. Część osób za­pewne może wy­wnio­sko­wać zna­cze­nie z sa­mego okre­śle­nia, ale żeby nie utrud­niać – to środki spo­żyw­cze nie tylko o war­to­ściach ży­wie­nio­wych, ale też po­sia­da­jące ce­chy środ­ków far­ma­ceu­tycz­nych. Czy olej rze­pa­kowy może być nu­tra­ceu­ty­kiem? Oczy­wi­ście, pod wa­run­kiem, że jest pro­du­ko­wany w ra­mach pro­jektu re­ali­zo­wa­nego przez In­sty­tut Agro­fi­zyki Pol­skiej Aka­de­mii Nauk w Lublinie.

Wszystko za­częło się od prac pro­wa­dzo­nych w tymże In­sty­tu­cie przez pro­fe­sora Je­rzego Tysa z Za­kładu Fi­zycz­nych Wła­ści­wo­ści Ma­te­ria­łów Ro­ślin­nych, który za­in­te­re­so­wał się ole­jem rze­pa­ko­wym. Niby taki olej to nic szcze­gól­nego, naj­częst­szy olej ro­ślinny, dość po­spo­lity ze względu na po­wszech­ność wy­stę­po­wa­nia oraz znaczną róż­no­rod­ność za­sto­so­wań. Ma nie tylko wy­soką war­tość od­żyw­czą, ale jest także nie­wąt­pli­wie zdrowy. Dzie­sięć pro­cent wszyst­kich kwa­sów tłusz­czo­wych w oleju pro­du­ko­wa­nym z po­dwój­nie ulep­szo­nych od­mian rze­paku sta­nowi kwas alfa-li­no­le­nowy omega‑3 (dzia­ła­nie prze­ciw­no­wo­two­rowe, zmniej­sza­nie ry­zyka za­wa­łów serca). To 10-krot­nie razy wię­cej niż w oli­wie z oli­wek i kil­ka­dzie­siąt razy wię­cej niż w oleju sło­necz­ni­ko­wym. Ma on też od oliwy dwu­krot­nie wię­cej kwasu li­no­lo­wego z ro­dziny omega‑6, tak samo jak jest na­tu­ral­nym źró­dłem wi­ta­miny E, K oraz pro­wi­ta­miny A.

Na pierw­szy rzut oka mo­głoby się za­tem wy­da­wać, że zgod­nie z za­sadą nie­ulep­sza­nia ide­ału, le­piej nie grze­bać za bar­dzo w tych wła­ści­wo­ściach oleju rze­pa­ko­wego, które by­łyby ko­rzystne dla na­szego zdro­wia. Prawda jest jed­nak zde­cy­do­wa­nie inna. Z do­stęp­nych na rynku rze­pa­ko­wych ole­jów ra­fi­no­wa­nych i tak usuwa się w pro­ce­sie pro­duk­cji więk­szość skład­ni­ków proz­dro­wot­nych. Ale pro­fe­sor Tys wpadł na po­mysł, jak unik­nąć tej pu­łapki. Od 2010 roku re­ali­zuje pro­jekt bę­dący tak na­prawdę efek­tem wie­lo­let­nich ba­dań pro­wa­dzo­nych w In­sty­tu­cie Agro­fi­zyki PAN nad uprawą, zbio­rem i prze­cho­wy­wa­niem rze­paku. Ich efekt na­zywa się „Kro­pla Zdro­wia®” i jest zu­peł­nie nową ja­ko­ścią chro­nioną od maja 2011 roku patentem.

Na czym po­lega do­kład­niej ta nowa ja­kość? Na sa­mym pro­ce­sie pro­duk­cji, przy któ­rym za­sto­so­wano ści­sły re­żim tech­no­lo­giczny. Wszystko za­czyna się od na­sion prze­cho­wy­wa­nych w osło­nie azotu i w opty­mal­nej tem­pe­ra­tu­rze, w spe­cjal­nie do tego celu po­sta­wio­nym sied­mio­to­no­wym si­lo­sie. Oczy­wi­ście nie są to zwy­kłe na­siona, tylko naj­sta­ran­niej wy­se­lek­cjo­no­wane, po­cho­dzące z uprawy ekologicznej.

– Su­ro­wiec do pro­duk­cji oleju po­cho­dzi ze spe­cjal­nych od­mian, które nie są obecne na rynku. Cho­dzi o taki pro­fil kwa­sów tłusz­czo­wych aby olej był po­dobny do tego wy­pro­du­ko­wa­nego z oli­wek. To ma wpływ na cho­roby układu krą­że­nia, a szcze­gól­nie na zna­czące ob­ni­że­nie za­war­to­ści złego cho­le­ste­rolu – po­wie­dział „Aka­de­mic­kiemu B+R” pro­fe­sor Tys.

Póź­niej na­siona su­szy się po­wie­trzem na­tu­ral­nym, a ich tło­cze­nie od­bywa się w ste­ryl­nych mi­ko­ro­bio­lo­gicz­nie wa­run­kach bez udziału świa­tła i tlenu. To wszystko brzmi jak opis dzia­ła­nia za­kła­dów na­praw­czych NASA, ale tak na­prawdę re­zul­ta­tem tych dzia­łań jest nasz zwy­kły, swoj­ski olej rze­pa­kowy. Choć może jed­nak nie wcale taki „zwy­kły”. Dzięki ta­kim pro­ce­du­rom udaje się za­cho­wać olej o pier­wot­nym, nie­zm­niej­szo­nym skła­dzie utle­nia­czy i kwa­sów tłusz­czo­wych. A więc wie­lo­krot­nie zdrow­szy niż te do­stępne do tej pory na rynku i to nie tylko w kraju, ale i za granicą.

Roz­wi­ja­nie pro­jektu „Kro­pla Zdro­wia®” trwa od roku 2010 i jesz­cze tro­chę po­trwać ma – prze­wi­dziano, że do końca 2014, o ile oczy­wi­ście, wbrew prze­po­wied­niom Ma­jów, nie skoń­czy się świat. Je­śli jed­nak tak się nie sta­nie, to co nas czeka od no­wego roku 2015? Opu­bli­ko­wa­nie wy­ni­ków prac na­ukow­ców z In­sty­tutu Agro­fi­zyki PAN, co cenne z punktu wi­dze­nia na­ukow­ców oraz tych, któ­rzy za­wo­dowo zaj­mują się tego typu za­gad­nie­niami, ale przede wszyst­kim pro­duk­cja no­wego, zdrow­szego oleju rze­pa­ko­wego na prze­my­słową skalę, co cenne z ko­lei dla wszystkich.

Uru­cho­miono już te­stową li­nię pro­duk­cyjną, go­towe są pra­wie wszyst­kie urzą­dze­nia, za wy­jąt­kiem au­to­ma­tycz­nej roz­lewni do bu­te­lek. W tym wy­da­niu li­nia po­zwala pro­du­ko­wać około 20 li­trów oleju na go­dzinę. Oczy­wi­ście jej uru­cho­mie­nie, tak samo jak i wiele in­nych dzia­łań zwią­za­nych z do­pro­wa­dze­niem pro­jektu do końca, wy­ma­gało po­tęż­nych na­kła­dów fi­nan­so­wych. Te na szczę­ście się zna­la­zły, w po­staci wspar­cia udzie­lo­nego przez Unię Eu­ro­pej­ską oraz nasz kraj w ra­mach Pro­gramu Ope­ra­cyj­nego: In­no­wa­cyjna Go­spo­darka, Oś Prio­ry­te­towa 1: Ba­da­nie i roz­wój no­wo­cze­snych tech­no­lo­gii, Dzia­ła­nie 1.3: Wspar­cie Pro­jek­tów B+R na rzecz przed­się­bior­ców re­ali­zo­wa­nych przez jed­nostki na­ukowe, Pod­dzia­ła­nie 1.3.1: Pro­jekty roz­wo­jowe. Cał­ko­wita war­tość pro­jektu to 5 886 522,00 PLN w tym udział środ­ków eu­ro­pej­skich wy­nosi 4 779 993,70 PLN , zaś 843 528,30 PLN sta­nowi do­ta­cja ce­lowa. Suma ro­biąca wra­że­nie, ale nie ta­kie, jak jej wy­ko­rzy­sta­nie. Zresztą nie tylko na Polakach.

– Ni­gdy w hi­sto­rii na­szego in­sty­tutu nie zda­rzyło się, że­by­śmy wy­stą­pili o tak duże do­fi­nan­so­wa­nie z Unii Eu­ro­pej­skiej i do­stali je w ca­ło­ści – pod­kre­ślał pro­fe­sor Tys po otrzy­ma­niu do­ta­cji. A jego ma­rze­niem jest uczy­nie­nie z „Kro­pli Zdro­wia” pro­duktu re­gio­nal­nego, który jed­nak pod­bije także Zachód.

– Chcie­li­by­śmy, aby był to nasz pro­dukt re­gio­nalny. Prze­ma­wia za tym rol­ni­czy cha­rak­ter na­szego wo­je­wódz­twa jak rów­nież naj­mniej­sza w Pol­sce kon­cen­tra­cja rze­paku. To spra­wia, że su­ro­wiec na ten olej mógłby po­cho­dzić wła­śnie z tego te­renu. Za­leży nam rów­nież na Skan­dy­na­wii i Niem­czech, bo tam kon­su­ment jest wy­ro­biony i na taki olej jest zapotrzebowanie.

Pol­ski pi­sarz i re­por­ta­ży­sta Mel­chior Wań­ko­wicz pra­co­wał w la­tach 30. dla Związku Cu­krow­ni­ków i na­pi­sał dla niego w roku 1931 roku naj­słyn­niej­sze bo­daj ha­sło re­kla­mowe w hi­sto­rii: „Cu­kier krzep”. Po za­koń­cze­niu pro­jektu pro­fe­sora Tysa, Wań­ko­wicz, gdyby jesz­cze żył, mógłby spo­koj­nie słowo „cu­kier” za­mie­nić na „olej rzepakowy”.

Łu­kasz Miszewski

Powiązane materiały: