Pamiętacie śmigacz z „Gwiezdnych wojen”, na którym poruszał się Luke Skywalker po księżycu Endor walcząc z żołnierzami Vadera? Inżynierom z Kalifornii udało się zbudować podobną maszynę i to bynajmniej nie za pomocą wyrafinowanej elektroniki, ale prostej mechaniki.
Pilotowanie takiego skutera jest tak diabelnie proste, że nie wymaga żadnego specjalnego szkolenia. Po prostu wsiadasz i lecisz! Prototyp latającego skutera zbudowali specjaliści z firmy Aerofex Corporation. Jednoosobowa maszyna unosi się w powietrzu dzięki dwóm zamontowanym u podstawy wirnikom. Mimo futurystycznego wyglądu, konstrukcja pojazdu opiera się na liczącym ponad 50 lat projekcie, z którego zrezygnowano z powodu problemów z utrzymaniem stabilności maszyny podczas lotu.
Problem ten udało się rozwiązać dzięki zamontowaniu dwóch belek umieszczonych na wysokości kolan pilota, wyczuwających pochylenie jego ciała, gdy stara się utrzymać równowagę podczas lotu i w ten sposób skuter utrzymuje w locie stabilną pozycję. Prototypowa wersja skutera, która była testowana na pustyni Mojave, może rozwinąć prędkość do ok. 30 mil na godzinę (ok. 48 km/h) i wznosić się na wysokość ok. 4,5 metra.
Najpierw planujemy wypuścić na rynek wersję bezzałogową, a dopiero później skuter, na którym mógłby latać człowiek – poinformował Mark De Roche z firmy Aerofex.
Bezzałogowe wersje mogłyby znaleźć zastosowanie podczas akcji ratunkowych, do przenoszenia potrzebnego sprzętu. Choć nie byłyby w stanie udźwignąć tyle co śmigłowiec, dzięki mniejszym gabarytom mogłyby docierać w mniej dostępne miejsca, bardzo blisko ratowników. Natomiast z wersji załogowej mogliby korzystać np. strażnicy patrolujący granice w miejscach, gdzie nie ma dróg i nie da się wjechać samochodem.
W finalnej wersji skuter będzie zdolny latać z prędkością ok. 105 km/h – dodaje De Roche.
Na październik Aerofex Corporation planuje test zmodernizowanej wersji skutera, a w 2013 roku testy zdalnie sterowanych, bezzałogowych pojazdów.
Tak wyglądało to natomiast na księżycu Endor: