Co wspólnego ma mniszek lekarski, zwany popularnie „dmuchawcem”, z branżą motoryzacyjną? Samochody rzadko kojarzą się z przyrodą. Naukowcy postawili pytanie: nie pytajmy co samochody mogą zrobić dla kwiatów, zapytajmy co kwiaty mogą zrobić dla samochodów!
Naukowcy z Uniwersytetu Stanowego Ohio badają dla koncernu Forda potencjał mniszka lekarskiego, jako alternatywy dla gumy syntetycznej. To, co jedni uznają za chwast, może się okazać źródłem nowego, odnawialnego zamiennika gumy. Nie wszystkie jednak mlecze mogą być wykorzystane do tego celu. Najbardziej odpowiednim gatunkiem jest mniszek rosyjski Taraxacum kok-saghyz hodowany w Rolniczym Centrum Badawczo-Rozwojowym (RCBR) przy Uniwersytecie Stanowym Ohio. Odpowiednie zagospodarownie tych chwastów jest niezbędne by stworzyć ekonomicznie opłacalne źródła z naturalnej gumy w Stanach Zjednoczonych — powiedział Bill Ravlin, dyrektor RCBR.
Jak się okazało mleczno-biała substancja wyciekająca z łodygi mniszka doskonale sprawdza się w roli bazy dla produktu. Nowa substancja może posłużyć jako modyfikator plastików zwiększający ich wytrzymałość. Stworzony w ten sposób materiał może zostać wykorzystany do produkcji między innymi uchwytów na napoje, mat podłogowych i elementów wykończenia wnętrza pojazdu. Zanim jednak tak niezywkła guma trafi do użycia, naukowcy Forda ocenią jakość materiału oraz jego wydajność w połączeniu z różnymi plastikami.
Czy wnętrze samochodu, w którym wykorzystane będą takie surowce będą pachniały łąką? Czy przebywanie w nim zastąpi piknik wśród mleczy?
A propos pikniku: