Sensacja wisiała w powietrzu, gdy jakiś czas temu okazało się, że neutriny są szybsze od światła. Świat mógł już nie być taki sam.
Rzeczywistość jest jednak o wiele bardziej prozaiczna. Za rewelacyjnymi wynikami doświadczenia stał… kabalek. Okazało się, że był zbyt luźno podłączony i to właśnie było powodem niedokładnego pomiaru szybkości neutrin w ośrodku CERN. Taką informacje podał dziś magazyn Science, powołując się na źródła w samym ośrodku. Oznacza to, że neutrina nie poruszają się szybciej niż światło.
Fizycy odetchnęli na razie z ulgą — teoria względności Einsteina pozostaje niepodważona. Eksperyment z neutrinami powtarzano 15.000 razy, zanim ogłoszono we wrześniu 2011 w świat szokujący komunikat, że cząstki przebyły drogę 732 km z CERN do detektora w Gran Sasso o 60 miliardowych części sekundy szybciej, niż zrobiłoby to światło.
Sami naukowcy, biorący udział w eksperymencie OPERA, od samego początku podchodzili do tych wyników z wielką ostrożnością.
Próbowaliśmy to wyjaśnić na wszelkie możliwe sposoby — mówił wówczas w rozmowie z BBC autor doniesienia, Antonio Ereditato z CERN. -Próbowaliśmy znaleźć błędy — błędy trywialne, bardziej skomplikowane albo zupełnie kardynalne — i się nie udało — opowiadał.
Dopiero teraz okazało się, że być może popełniono jednak błąd. Naukowcy z CERN sugerują, że problemy mogą dotyczyć układu, który wykorzystuje sygnał satelitów GPS do synchronizacji zegarów atomowych w obu laboratoriach, na początku i na końcu trasy jakie pokonują neutriny. Błąd może być też związany z luźnym kablem światłowodowym, łączącym źródło sygnałów GPS z centralnym zegarem eksperymentu OPERA.
Należy podkreślić, że są to na razie wstępne wyjaśnienia, nie zostały one jeszcze zweryfikowane. Naukowcy z CERN zapowiadają, że eksperymenty, które mają to ostatecznie wyjaśnić, zostaną przeprowadzone w maju.