W cyberprzestrzeni znaleźć można chyba wszystko. Są wirtualne ogródki, zwierzęta, znajomi, wirtualne porody… Ten ostatni nie służy jednak do zabawy. Ma pomagać lekarzom i przyszłym mamom.
Na Université Paris Sud powstał komputerowy program, który symuluje prawdopodobny przebieg porodu. Dzięki tej aplikacji można ocenić ewentualne ryzyko komplikacji, odpowiednio przygotować lekarzy oraz wybrać najlepszą procedurę postępowania.
Symulator, nazwany przez swoich twórców PREDIBIRTH, korzysta z obrazów płodu oraz miednicy przyszłej mamy, uzyskanych metodą rezonansu magnetycznego. Na tej podstawie powstają trójwymiarowe modele i przewidywany jest najbardziej prawdopodobny przebieg akcji porodowej.
To wykracza daleko poza obrazowanie, ten program symuluje charakterystykę przyszłych porodów – powiedział współtwórca systemu dr Olivier Ami — mechanika ludzkiego kanału porodowego sprawia, że poród jest dużo bardziej skomplikowany niż u innych ssaków.
Program przewidzi ewentualne komplikacje a dzięki temu będzie można dokładnie zaplanować poród, zanim on się w ogóle zacznie, np. założyć rozwiązanie drogą cesarskiego cięcia. Jak zaznacza uczony, w przypadku niezaplanowanego cesarskiego cięcia ryzyko powikłań i śmierci jest znacznie wyższe niż w sytuacji, gdy się je wcześniej przewidzi.
Uczeni przeprowadzili symulację 24 porodów, aby przetestować aplikację. Wśród nich były przypadki bez komplikacji, z zastosowaniem cesarskiego cięcia z wyboru lub z nagłej konieczności oraz porody z użyciem wyciągacza próżniowego (łac. vacuum — gumowa przyssawka ułatwiająca wydostanie się główki dziecka z kanału rodnego). Ich przebieg zgadzał się z przewidywaniami symulatora.
Obecnie lekarze, aby oszacować ryzyko komplikacji porodowych, korzystają z techniki zwanej pelwimetrią, czyli pomiarów miednicy. Nie pozwala ona jednak przewidzieć dokładnego scenariusza porodu.
Trudności, które prognozowaliśmy, miały miejsce przy właściwych porodach — powiedział dr Ami — nasz symulator wydaje się więc bardziej skutecznym rozwiązaniem niż pelwimetria.