Zacząć palić papierosy jest łatwo, skończyć z nałogiem już bardzo trudno. Niektórzy potrafią rzucić palenie z dnia na dzień redukując ich liczbę z 30 dziennie do 0. Innym zajmuje to trochę więcej czasu… są tak uzależnieni od nikotyny, że muszą posiłkować się różnego rodzaju wspomagaczami, z których najpopularniejsze są plastry nikotynowe, guma nikotynowa czy ostatnio modny e-papieros.
E-papieros to elektroniczne urządzenie do wdychania nikotyny metodą inhalacji. Zazwyczaj wyglądem przypomina zwykłego papierosa, choć są też modele imitujące fajkę, czy cygaro. Składa się z trzech części: pojemnika na płyn (kartridż), atomizera i źródła zasilania (bateria). Płyny do e-papierosów oferowane są w wielu różnych aromatach (np. owocowy, miętowy, kawowy, czekoladowy, także imitujące smak popularnych marek klasycznych papierosów) i różnej zawartości nikotyny. Przy większej zawartości nikotyny, palenie e-papierosów może zastąpić zwykłego papierosa.
Większość firm oferuje również wiele opcji pośrednich, w tym wkłady całkowicie pozbawione nikotyny. Zaciągnięcie się e-papierosem aktywuje działanie atomizera, gdzie płyn jest podgrzewany i zamienia się w dym. Zawartość takich związków chemicznych jak glikol propylenowy i glicerol zapewnia powstanie charakterystycznej mgiełki, która przypomina dym papierosowy. Niekiedy urozmaiceniem e-papierosa jest dioda LED, która imituje żarzenie się końcówki urządzenia podczas użytkowania. Idea „bezpiecznego” papierosa ma przeszło sześćdziesiąt lat. Już w połowie ubiegłego wieku kompanie tytoniowe, w reakcji na coraz liczniejsze, naukowe dowody na szkodliwość palenia, zaczęły myśleć nad stworzeniem produktu alternatywnego — czegoś, co zaspokajałoby wszystkie potrzeby nałogowych palaczy, nie narażając ich na działanie toksyn zawartych w dymie papierosowym. Jednak żadnej ze znanych marek nie udało się stworzyć produktu, który zostałby dobrze przyjęty przez konsumentów.
Pierwszy elektroniczny papieros zaprezentowany przez firmę Philip Morris w latach 60. okazał się zupełną klapą. Aż do końca lat 90. ten sam koncern próbował stworzyć optymalny i cieszący się powodzeniem zamiennik papierosów. Dopiero firma SBT Investment Ltd. wypuściła na rynek urządzenie, które odniosło komercyjny sukces. W Polsce wzmianki o elektronicznym papierosie pojawiły się w 2006, ale prawdziwy boom nastąpił od 2008 roku, kiedy to rozpoczęto sprowadzać je na nasz rynek. Do zalet elektronicznego papierosa można dodać fakt, że jest nieszkodliwy dla otoczenia. Dym z niego jest niemal bezwonny, raczej nie przeszkadza osobom w otoczeniu, zapach nie osadza się na rękach, ubraniach, nie może wywołać alarmu przeciwpożarowego, można go „palić” w miejscach publicznych. Pozwala zaoszczędzić pieniądze — palenie e-papierosa jest nawet o 50% tańsze od palenia papierosa tradycyjnego.
Sprawą dyskusyjną jest wciąż jest odpowiedź na pytanie: czy jest zdrowy?
Co prawda e-palacze nie wdychają już trujących substancji smolistych, ale nadal jest on źródłem nikotyny, substancji uzależniającej. Większość korzystających z elektronicznego papierosa subiektywnie odczuwa poprawę stanu zdrowia – łatwiejsze oddychanie, lepszą kondycję itp. Nie ma jednak wiarygodnych badań, które by potwierdziły ten efekt. Nie ma również badań, które z pewnością wykluczyłyby negatywny wpływ e-papierosów na zdrowie w dłuższej perspektywie.
Posługując się językiem potocznym — rzuć palenie, nim palenie rzuci tobą… o glebę
A propos — piosenka z ważnym tekstem, zatem bez istotnego obrazu: