Według legendy Archimedes leżąc w swojej wannie i zażywając kąpieli, odkrył prawo wyporności. Ot, po prostu mył się i nagle zakrzyknął „Heureka!”. Zazdrość łapie człowieka, gdy zdaje sobie sprawę z tego, że niektórych olbrzymia inspiracja trafia zupełnie przypadkiem. Gdzie sprawiedliwość? Gdzie rozsądek? Jak to zwykle bywa – pewnie w naturalnym stanie rzeczy.
Naukowcy przez wiele lat skupieni byli na konkretnych czynnościach mózgu – jak zachowuje się podczas snu, jak zachowuje się podczas rozwiązywania zagadek, jak podczas modlitwy czy medytacji. Dopiero niedawno wpadli na pomysł, że warto zobaczyć co robi mózg, gdy zupełnie nic nie robi.
A tu pojawia się już niespodzianka – bo chociaż powinien przejść w tryb czuwania, to zamiast tego włącza obszary, które są w swojej funkcji bardzo specyficzne.
Myślenie zorientowane na cel
Myślenie zorientowane na cel – czyli takie, w którym do rozwiązania mamy jakąś zagadkę czy wypełnienie jakiegoś zamysłu, to aktywny sposób funkcjonowania naszego mózgu, na który mamy jako taki wpływ. Podczas planowania czy rozmyślania na konkretny temat uruchamiany jest obszar kory przedczołowej. To on odpowiedzialny jest za skupienie uwagi. Kora przedczołowa wykazuje również właściwości sprawujące pośrednio kontrolę nad innymi ośrodkami mózgu, w subtelny sposób go nakierowując. Nie chodzi jednak o to, że ma nad nimi potocznie rozumianą władzę. Przez skupienie uwagi na czymś konkretnym potrafi nie tylko orientować się na cel, ale również wydawać dyspozycje co do istotności napływających czynników środowiskowych dla wykonywanej pracy. Trochę szerzej na ten temat przeczytać można w badaniach o pilotach i ich rozwoju neurobiologicznym. Jak pisałem w notatce o medytacji – słabo aktywna kora przedczołowa koreluje z objawami ADHD.
Myślenie zorientowane na cel opisałem w celu stworzenia kontrastu z dwoma następnymi punktami tego wpisu.
Zupełnie innym typem myślenia jest bowiem myślenie spontaniczne, pojawiające się „gdy nie myślimy”. To ono jest odpowiedzialne za nagle wskakujące do głowy wspomnienia i postulowane wersje przyszłości. Powiązane jest ono przede wszystkim z dwoma obszarami mózgu. Pierwszym z nich jest płat skroniowy. Drugim, nieco ciekawszym z punktu widzenia tej notatki, obszarem jest szeroka ‘sieć zadaniowo-negatywna’. Znajduje się on mniej więcej wzdłuż linii między półkulami mózgowymi, gromadząc w swojej strukturze przyśrodkową korę przedczołową, korę przedniej części zakrętu obręczy, tylną część kory obręczy, przedklinek oraz płaciki ciemieniowe dolne. Brzmi to dosyć mgliście, dlatego być może lepiej będzie skorzystać w tym przypadku z ilustracji:
Sieć zadaniowo-negatywna ma kilka ciekawych funkcji, a uruchamia się gdy spada poziom naszej kontroli poznawczej. Czyli ogólnie rzecz ujmując — gdy spada nasze skupienie i poziom przetwarzania informacji. To przez nią tak ciężko jest wyzbyć się wszelkich myśli. Co robi?
- Uruchamia skupienie na samym sobie. Niektórzy sugerują, że być może jest to jeden z ważniejszych obszarów jeśli chodzi o budowanie tożsamości. Dochodzi więc do przedstawienia siebie w różnych sytuacjach, roztrząsania wewnętrznych problemów, dywagacji na temat przyszłości i na temat popełnionych błędów. Inaczej mówiąc – myślimy wtedy o sobie i umiejscawiamy się w rzeczywistości.
- Jednocześnie jednak tworząc scenariusze przyszłości, konstruujemy scenariusze nierzeczywiste, związane z innymi osobami. Niejako wchodzimy w ich ciało i rozważamy to, jak byśmy się zachowali w ich przypadku, albo jak zachowaliby się oni na naszym miejscu. Prawdopodobnie służy to podtrzymywaniu sprawności mózgu jeśli chodzi o teorię umysłu (np. ja wiem, że Ty wiesz, że ja wiem, że Ty to czytasz – więcej o praktycznej teorii umysłu przeczytasz na blogu).
- Zupełnie nieświadomym procesem jest konsolidacja wspomnień i katalogowanie pamięci, podobne do tego, z którym do czynienia mamy podczas snu. Przypuszczalnie jest to najważniejsza funkcja myślenia spontanicznego. Odpowiadając za pamięć długoterminową tworzy podstawy do podejmowania przyszłych decyzji opartych na doświadczeniu.
(Tak na marginesie – czy osoby, które często się ‘zawieszają’ posiadają lepszą pamięć? Ktoś ma ochotę odpowiedzieć z własnego doświadczenia?)
Ostatnim typem myślenia, jaki mam zamiar tu opisać, jest myślenie kreatywne. Pojawia się ono również wtedy, gdy zanika kontrola poznawcza, a towarzyszy mu niższy poziom katecholaminy – tak przynajmniej wskazują badania.
Ciekawostka: szybciej rozwiążesz problem związany z myśleniem kreatywnym (jak np. anagram) leżąc niż stojąc. W związku ze zmianą ciśnienia wewnątrz ciała baroreceptory przyczyniają się do zmiany w wydzielaniu neuroprzekaźników w organizmie, a w konsekwencji do innej liczby katecholaminy w nim. Dlatego na kreatywność tak mocno wpływają też niektóre substancje psychoaktywne, takie jak tetrahydracannabinol czy sympatykomimetyki.
Tego typu myślenie uruchamia również sieć negatywno-zadaniową. I tu wracamy do Archimedesa. Zmniejszenie skupienia uwagi pozwala mózgowi na rozpatrywanie zbiorów pamięci w sposób ogólny, nie jedynie liniowy (problemowy). Dzięki temu łatwiejsze jest połączenie doświadczeń i wiedzy zdobytej wcześniej. Inaczej mówiąc – łatwiej jest zauważyć, że skoro za każdym razem zanurzanie obiektu w wodzie sprawia, że wypiera się taką samą objętość wody, to rządzi tym prawo wyporności. Myślenie kreatywne od myślenia spontanicznego odróżnia to, że dopuszcza ono współpracę z korą przedczołową w celu kreatywnego rozwiązania zagadki (np. znajdź jak najwięcej sposobów na ułożenie klocków).
Podsumowując – nasze mamy kłamały.
Bezmyślne wgapianie się w ścianę, nie jest już bezmyślne.
Możemy je tak odbierać, ale nasze ciało wie lepiej, co robi. Tworzy wspomnienia i scenariusze przyszłości, rozwiązuje zagadki, umiejscawia Cię w rzeczywistości i dba o Twoje relacje z ludźmi, których znasz. Możemy więc śmiało przestać myśleć.
Autor:
Bartosz Wiśniewski (24 l.) — student I roku studiów magisterskich Antropologii Kulturowej i Etnologii (UAM), ukończył licencjat z Hebraistyki (UAM). Interesuje sie m.in. antropologią religii, neuroantropologią, ewolucją oraz ich skutkami w codziennym życiu. W pisaniu tekstów wyznaje zasadę „nauka jest dla wszystkich!”.