„Evan Chan został zamordowany. Kluczem jest Jeanine”. Te dwa zdania z 2001 roku, ukryte w części posterów filmu A.I. Sztuczna inteligencja, okazały się kluczowe dla jednej z najbardziej złożonych form współczesnej rozrywki. Mowa o zjawisku właściwie nieobecnym w Polsce, a znanym w świecie anglojęzycznym jako alternate reality games – ARG.
Wbrew nazwie nie jest wcale oczywiste, że mamy do czynienia z grami. Nie ma tutaj rankingów punktowych, nie ma jasnych zasad wygranej i przegranej, nie ma w ogóle ścisłych reguł. Uczestnicy poznają złożone historie, wykorzystując tropy podrzucane przez twórców w najróżniejszych przestrzeniach: na stronach internetowych, w SMS-ach i poczcie głosowej, a nawet w ciastach ze schowanymi w środku telefonami komórkowymi (ostatni przykład pochodzi z Why So Serious, ARG poprzedzającego film The Dark Knight). Czyżby więc Alternate reality games były po prostu skomplikowanymi opowieściami?
Z pewnością nie, ponieważ osoby biorące w nich udział mierzą się z problemami wykreowanymi specjalnie na potrzeby gry: wyszukują informacje, rozwiązują zagadki, wysyłają maile, dzwonią pod wskazywane numery telefonów. Robiąc to wszystko, a także publicznie komunikując się z innymi uczestnikami (bez tego nie ma mowy o pokonaniu trudnych wyzwań), wpływają na przebieg ARG. Nie tylko zachęcają twórców do udostępniania kolejnych elementów fabuły, ale również podsuwają im pomysły. Ogólnie mówiąc, alternate reality games mają charakter interaktywny i wiele je łączy z niekomputerowymi grami fabularnymi, MMORPG czy też grami przygodowymi.
Chociaż równie trudno wskazać polskie przykłady ARG, co przetłumaczyć ten termin na nasz język („gry przeplatających się rzeczywistości”? „Gry zmiennej rzeczywistości”?), można już znaleźć w Polsce ludzi mających coś do powiedzenia na temat tej formy rozrywki. Należą do nich między innymi badacze, których spotkacie na Polibuda Gaming Zone. Zapraszamy!
Więcej nauki o grach na „Polibuda Gaming Zone”
By hchalkley Some rights reserved